wtorek, 2 września 2014

Rozdział 20

Rozdział czytać uważnie i dokładnie, a nie przeskakiwać co drugą linijkę ;)
*Oczami Victorii*

Otworzyłam oczy. Podparłam się na łokciach i spojrzałam na Kate. Jeszcze spała. Nagle usłyszałam jak ktoś rozmawia przed drzwiami od naszego pokoju.
- Ale one musi się w końcu dowiedzieć. Przecież nie możemy tego ukrywać całe życie! - to powiedział... Niall
- Tak, wiem. Myślę jeszcze w jaki sposób. A co jak wygada? Będziemy musieli ją zabić?! - a to... Harry
- Louis jej ufa, a ty tym bardziej powinieneś!
- No dobra! Dowie się w najbliższym czasie...
- Harry? A to że jesteś...
- To powiem jej zapewne dzisiaj. A może za kilka dni... Nie wiem, jak dowie się wszystkiego naraz to głowa jej pęknie. Idź już.
O co chodziło!? Kim jest Harry?! Co za tajemnica? I dlaczego mają mnie niby zabić?! Nie pojmuję tego!
Spojrzałam na drzwi. Klamka się poruszyła, więc szybko położyłam się na poduszce i zamknęłam oczy. Usłyszałam ciężkie kroki po pokoju, po czym materac pode mną się zapadł. Poczułam dotyk ręki na ramieniu. Na pewno Harry'ego.
- Victoria? - usłyszałam
- Mhm? - mruknęłam
- Wydaję mi się że pora wstawać - zaśmiał się
Obróciłam się w jego stronę. Błyszczące, zielone oczy spoglądały w moje, a brązowe loki opadały na jego czoło.
- Zejdziemy za 10 minut - uśmiechnęłam się
Chłopak przytaknął i wyszedł. Muszę się dowiedzieć o czym rozmawiali! A tak swoja drogą... Spodziewałam się jakiegoś ekstremalnego budzenia ze strony Harry'ego. Wygrzebałam się spod kołdry i obudziłam Kate. Ubrałam się w to. Zeszłam z Kate na dół i weszłam do kuchni. Usiadłam przy stole.
- Dlaczego ubrałaś sweter, skoro jest środek lata? - zauważył Zayn
Wszyscy spojrzeli na mnie podejrzliwie. Cholera! Co by tu powiedzieć...
- Sama nie wiem. Wzięłam co miałam pod ręką - wzruszyłam ramionami
- Przecież kupiłyście z Perrie mnóstwo letnich ubrań - Niall uniósł brew
Błagam, Boże, uratuj mnie. Ta, jasne, jeszcze czego mogę od niego chcieć! Może kucyka ze skrzydłami?!
- Victoria podwiń rękawy - nakazał Louis
- Po co? - jęknęłam
- Już!
Trochę sparaliżowana - cholera wie dlaczego - strachem... Podwinęłam rękawy, a Louis podszedł do mnie i uniósł moje ręce do góry. Wszyscy spojrzeli na czerwone lub blade już kreski na moich rękach. Harry wstał od stołu jak poparzony i wyszedł z kuchni.
- Słuchaj, wiemy że masz ciężkie dni, ale nie możesz się ciąć - powiedział Liam
Louis patrzył na mnie wzrokiem pt. "Jak mogłaś? Dlaczego to zrobiłaś?". Mogłam wyczuć że jego oczy mówiły dokładnie te słowa. Dan i Pezz ze smutnymi minami schowały twarze w dłonie.
- Może, ty mnie posłuchasz Liam?! Mogę robić z moimi rękami co tylko zechcę, a wy nie macie nic do tego! Nie wiem, dlaczego tak was to obchodzi?! Przecież jestem tylko kolejną porwaną małolatą! - krzyknęłam przez co wszyscy byli zdziwieni moim nagłym wybuchem
Wstałam od stołu i pobiegłam do siebie. Kate siedziała tam z grymasem na twarzy, a jej oczy się zaszkliły. Słyszałam jak Zayn mówi coś do Kate, ale nie wiem co. Zamknęłam drzwi od pokoju i usiadłam na łóżku. Patrzyłam na moje blizny jak na... Na coś całkiem zwyczajnego. To nie było dla mnie jakieś niezwykłe czy smutne. To było... Normalne. Może dla ciebie, głupia suko! syknął głosik w mojej głowie. Pewnie miał rację. Dla mnie to było normalne, skoro sama sobie to zrobiłam. Oczywiście ktoś musiał przeszkodzić moim rozmyślaniom...
*Oczami Harry'ego*
Wyszedłem z kuchni normalnie wściekły! Czemu ona to robi?! To jest po prostu... Okropne! Straszne! To nie pasuje do niej! Jest tak delikatna, a robi sobie tak potworne rzeczy! Nie mogę tego pojąć! Wszedłem do mojego pokoju, żeby odreagować złość. Ledwie dwa metry od ściany w pomieszczeniu wisiał worek treningowy. Na nim się wyżywam, kiedy coś mnie denerwuje, stresuje czy... Smuci, chociaż rzadko to się zdarza. Po prostu jak mam ochotę potrenować, walę wór. Wiem, to głupie. Zamiast normalnie z kimś porozmawiać to ja kopię w worek wiszący na suficie. Ale co na to poradzić? Zacząłem okładać worek, tym razem bez rękawic. Nie wiem, czemu ich nie założyłem. Po trzydziestu minutach przestałem. Moje ręce były białe od ściskania ich w pięści i jednocześnie czerwone od krwi z zadrapań na kostkach. Mówi się trudno. Miałem to dzisiaj jej powiedzieć... Powiedzieć czy nie? Teraz zaczęła się walka. Ale z silniejszym przeciwnikiem - myślami. W jaki sposób jej to powiedzieć? Kiedy? Gdzie? Jaka będzie jej reakcja? Nie wiem. Boże, dlaczego tyle pytań, a zero odpowiedzi?! Okej, spokojnie Harry. Poukładaj to sobie... Powiem jej na pewno dzisiaj, zapewne u niej w pokoju, a może gdzieś indziej. Nie wiem, okaże się z sytuacji. A jaka będzie jej reakcja? Cholera, co do tego nie mam jej pojęcia i... Przyznam się bez bicia, ze boję się. Po prostu się boję co sobie pomyśli, ale przecież to nie jest najgorsze co mam jej dzisiaj powiedzieć, tylko to co mam jej powiedzieć w przyszłym czasie. W dodatku niedalekim czasie. Z resztą nie tylko ja... Louis, Liam, Zayn, Pezz, Dan i Niall również. Ale to JA będę miał najcięższe zadanie z nich wszystkich. Dlaczego? A pewnie dlatego że ciężko powiedzieć swojej siostrze - która nawet nie wie że jest się jej bratem - że jest się również demonem, prawda? Uwierzcie że to jest cholernie ciężkie! Ach, no jakbym mógł zapomnieć! Tak, jestem demonem. Ciekawi was pewnie dlaczego. Dlaczego nim jestem? To jest długa historia... Demonem stałem się przez innego cholernego zesłańca z piekieł, którego już zabiłem. Dawno. Ile na prawdę mam lat? No dopiero 20, ale kto wie jak długo będę żył. Zapewne jak się domyślacie reszta też jest... Czymś. No i zgadza się. A czym? Tego dowiecie się później, kiedy wreszcie jej to powiemy.

I co? Spodziewaliście się tego? ;) Mam nadzieję że się rozdział podobał. Może i krótki, ale ma w sobie nieco info. Więc... Serdecznie, z całego serca zapraszam do pytania bohaterów o cokolwiek chcecie :D Odpowiedzą na 100% xd a teraz spadam! Do następnego, który pojawi się w przyszłym tygodniu. Sajonara :*

10 komentarzy:

  1. Moja mina kiedy to czytałam *o*
    Moja koleżanka poleciła mi twojego bloga i tak mnie wciągnął ten fanfick, że przeczytałam dzisiaj wszystkie rozdziały :D
    Powiem jedno PER-FECT o3o
    Trzymaj tak dalej i czekam na next :3

    ~Blaire's

    OdpowiedzUsuń
  2. Aww, dziękuję ^^ Tak strasznie się cieszę! Jeden komentarz, a tyle uśmiechu :) Mam nadzieję że dalsze rozdziały nie zniechęcą cię do czytania <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Ledwo doszłam do domu ze szkoły i od razu dorwałam sie do wi-fi xD
    Rozdział przeboski!
    Podjzewałam, że Harry jest bratem Vic, ale tej akcji z zabijaniem, powiedzeniem całej prawdy i tymi wszystkimi stworami...
    No tego nie przewidziałam *-*
    Już nie moge sie doczekać następnych rozdziałów
    To sie robi coraz bardziej wciągające! ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Też tak mam xD
    Baaardzo ci dziękuję <3
    Cholernie się cieszę że podoba się to komuś i cieszę się że komentujesz :D
    Do następnego. Czekam do Soboty ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozdiał nudny do dupy ogólnie jestem profesionalna blogerka... I ocyzwiđcie na wattpadyie moja historia do Dengered o harrym polecam <3 I jestem krytykiem blogów nad blogów ale pod każdym podpisuję się anonimowy xd

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie widać jaką "profesjonalną" blogerką jesteś
      Nawet głupiego słowa 'rozdział' nie umiesz napisać
      Oraz powinnaś popracować nad swoją samooceną bo wydaje mi sie, że masz ją o wiele za wysoką
      Prosiłabym też, abyś nie wypowiadała sie tak o tym blogu, ponieważ jest naprawde dobry ;)

      Usuń
    2. Dziękuję :)
      Miło usłyszeć takie słowa od kogoś kogo się 'czci' <3
      Nie wiem w jaki sposób mam ci dziękować... Jest mi cholernie miło :)

      Usuń
  6. Aaaaaaa kocham tego bloga!! Dawaj nexta prooooszę :)))) <33333

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, dziękuję, jeszcze raz wielkie DZIĘKUJĘ <3333
      Jest mi tak cholernie miło, a uśmiech nie zejdzie mi dzisiaj z twarzy :)))

      Usuń
  7. Harry jest czym?! Że jak?! Jakim demonem do choinki!
    I bratem dziewczyn. No to szok.
    Lece dalej
    Buziaki :*
    A.

    OdpowiedzUsuń